Emily była oszołomiona. „Zapytałam. Zapytałam Marka, a on się zgodził” Ale zanim wypowiedziała te słowa, Mark spokojnie zaprzeczył, a jego ton był gładki jak jedwab. „Nigdy nic takiego nie powiedziałem. Myślałem, że ma twoje pozwolenie
Emily wciąż słyszała niedowierzanie w głosie matki tamtej nocy. „Nie możesz kłamać tylko dlatego, że go nie lubisz, Emily. Nie tak się zachowujesz” Słowa Lindy zabolały, nie dlatego, że były ostre, ale dlatego, że były tak stanowcze, tak przekonane, że to Emily jest w błędzie.