Sam nie rozumiał, o co chodzi Mike’owi, ale chciał mu pomóc. Nie mógł znieść widoku płaczącego na próżno Mike’a. Powoli wyciągnął rękę i podał ją Mike’owi.
„Podejdź. Jestem tu dla ciebie, Mike. Nie martw się, pomogę ci” Mike był przerażony. Drżącymi rękami wyciągnął rękę do Sama, który pomógł mu wysiąść i usiąść na siedzeniu.
„Poczekaj chwilę, zaraz wracam – powiedział Sam, podchodząc do swojego siedzenia i chwytając butelkę z wodą. Podając butelkę Mike’owi, Sam ponownie spojrzał na pana Smitha.