Samotna matka i dzieci w restauracji nie zauważają mężczyzny siedzącego za nimi

Serce Brianny zabolało z wdzięczności, ale grzecznie potrząsnęła głową. „Och, nie, proszę – nie musisz tego robić. Przyniosę mu zabawkę, jak tylko będę mogła. Naprawdę Jej głos był spokojny, ale czuła się zakłopotana przyjmując pomoc od nieznajomego.

Mężczyzna uśmiechnął się uprzejmie, nalegając: – To żaden kłopot. Mam na imię Adam. Wychowała mnie samotna matka i przez czternaście lat byliśmy tylko we dwoje. Wiem, jakie to może być trudne i naprawdę chciałbym to zrobić dla Adriana”