Funkcjonariusze słuchali uważnie, a powaga sprawy stała się oczywista. Detektywi zgodzili się na pełnowymiarowy nalot na magazyn, zdając sobie sprawę z pilności uderzenia, zanim oszuści będą mieli szansę uciec.
Następnego dnia Danny dołączył do funkcjonariuszy. Ukryty za linią wozów patrolowych obserwował, jak policja ustawia się na pozycjach. Napięcie było wyczuwalne, a serce Danny’ego biło z niecierpliwości.