Jej usta zadrżały, a oczy zaczęły zalewać się łzami, strach, który czuła, zmienił się w coś innego – coś surowego i bolesnego. „Aresztowany?! O czym ty mówisz? Właśnie wróciłem z pracy – powiedział Danny, a jego zmieszanie szybko zmieniło się w troskę.
Uklęknął przed nią, patrząc jej w oczy. „Babciu, kto do ciebie dzwonił? Co powiedzieli?” „Zadzwonili do mnie. Mieli twój głos. Powiedzieli, że potrzebujesz pieniędzy na kaucję. Musiałam opróżnić swoje oszczędności na ten cel” – głos Marie łamał się, gdy mówiła, a łzy spływały jej po policzkach.