Mężczyzna gubi szczeniaka na bagnach – to, co znalazł później, nie mieści się w głowie!

Ponure podejrzenia Marcusa okazały się prawdziwe: te szopy zostały zmuszone lub wyszkolone do kradzieży. Przestępcy wykorzystywali ich zręczność, zamieniając naturalnych zbieraczy w pionki w lukratywnej siatce kradzieży. Luna była tylko przypadkowym łupem, pomylonym z jakimś intrygującym przedmiotem. Marcus poprzysiągł, że wydostanie ją stamtąd – podstępem, jeśli będzie to konieczne.

Szukając wyjścia, Marcus zauważył, jak niepewnie chata stoi na chwiejących się słupach. Jedne drzwi prowadziły na śliski chodnik. Inna część była ukryta za skrzyniami. Wyciągnął telefon, by zadzwonić do władz, ale nie znalazł sygnału. Typowe dla odległych terenów podmokłych. Wściekły, zaplanował cichą próbę ratunku.