Babcia (72 lata) rodzi dziecko. Lekarz mówi: „Ostrzegałem cię”, gdy wraca z wynikami badań

Kiedy pojawiły się rachunki – i wciąż się pojawiały – Tula próbowała radzić sobie sama. Ostatecznie musiała podjąć decyzję o sprzedaży domu, swojej przystani z George’em. Tak po prostu. Czterdzieści lat wspomnień zapakowanych w pudełko i oddanych. Bluszcz na werandzie będzie się teraz wspinał dla kogoś innego.

George zbudował ten dom dla niej. Po jego nagłej śmierci było to jedyne miejsce, w którym wciąż czuła się jak on – ciepłe, stabilne, pełne niedzielnego jazzu i cytrynowego mydła. Rezygnacja z niego była jak ponowna jego utrata. Nigdy nie powiedziała Ashley, jak bardzo to bolało.