Opiekunowie w zoo zostali przeszkoleni w zakresie radzenia sobie z problemami związanymi z ciążą. Tom uważał, że problemy Loli były prawdopodobnie normalną częścią ciąży. Uważał, że zmiany te są powszechne u ciężarnych zwierząt, a objawy Loli to tylko przygotowanie jej ciała do macierzyństwa.
Jednak w miarę upływu tygodni sytuacja stawała się coraz bardziej niepokojąca. To, co wydawało się normalnym opóźnieniem, przerodziło się w poważny niepokój. Początkowe przekonanie Toma, że ciąża Loli postępuje powoli, zaczęło słabnąć, gdy jej stan się nie poprawiał.