Oczy pana Pickle’a rozszerzyły się. „Lily? Masz na myśli Lily Gregory? Córkę Johna?” Zakłopotanie Jacksona było oczywiste. „Tak, to ta. Czy może nam pan pomóc zrozumieć, gdzie mieszka pan Gregory?
Wesoły wyraz twarzy pana Pickle’a osłabł, gdy się zawahał. Funkcjonariusze wyjaśnili pilność sytuacji, opisując telefon Lily i troskę o jej dobre samopoczucie. Z głębokim westchnieniem, postawa pana Pickle’a zmieniła się z rozbawionej na poważną.