Zastanawiając się, od kogo była ta notatka, Sindy zaczęła zostawać po lekcjach, by porozmawiać z panem Andersonem. W ciszy pustej klasy rozmawiali na różne tematy. „Sprawia pan, że historia staje się żywa” – powiedziała mu Sindy, całkowicie zauroczona jego gawędziarstwem.
Pewnego dnia pan Anderson wręczył Sindy książkę o rodzinnych korzeniach. „Nasza przeszłość nas kształtuje, Sindy” – powiedział, a jego oczy opowiadały o nieznanych historiach. Każde słowo, każde spojrzenie skrywało tajemnicę, zbliżając Sindy do prawdy, której żadne z nich nie było gotowe odkryć.