„Czasami dzieci wyglądają trochę inaczej, gdy się rodzą” – powiedziała łagodnie pielęgniarka, jej ton był wyćwiczony. „Ich rysy zmieniają się, gdy rosną. Daj jej trochę czasu, a na pewno zobaczysz, jak bardzo jest do ciebie podobna”
Anna nie odpowiedziała. Wciąż wpatrywała się w dziecko, marszcząc brwi, jakby próbowała rozwiązać zbyt dużą dla niej zagadkę. Pielęgniarka stała przez chwilę w milczeniu, po czym uśmiechnęła się zachęcająco. „Czy chciałabyś dać jej swojego królika? – zapytała.