Po pełnej napięcia i zadyszki półgodzinie, David z wielkim wysiłkiem wyciągnął ostatnie z małych stworzeń z ciemnego dołu. Położone na ziemi, pięć zwierząt mrugało w słabym świetle, a ich oczy odzwierciedlały mieszankę zdezorientowania i ciekawości. Powietrze było gęste od napięcia, gdy David i Jessie zastanawiali się nad kolejnym ruchem. Każdy z nich mógł zabrać po dwa stworzenia, ale to pozostawiało jedno bez nikogo, kto mógłby się nim zaopiekować.
Z nową nadzieją Jessie i David szybko zebrali małe stworzenia do ich prowizorycznych nosidełek. Szympans stał w pobliżu, z uważnymi oczami i gotową postawą. Jessie delikatnie podniosła ostatnie rozmyte zwierzątko i umieściła je w czekających rękach szympansa. Szympans przytulił je delikatnie, a jego dotyk był delikatny, ale pewny wokół cennego ładunku.