George poczuł narastającą frustrację. „Proszę, muszę wiedzieć więcej. To mój pies Luna i mam prawo wiedzieć, co się dzieje!” Jego nalegania opłaciły się. Pracownik w końcu coś mu wyznał.
„Nieoficjalnie… – powiedział nerwowo mężczyzna, rozglądając się dookoła – to stworzenie jest szczenięciem wilka. Nie mamy pojęcia, jak się tu znalazło, ale wygląda na to, że twój pies go adoptował” George otrząsnął się z szoku. Wilk? Jak to w ogóle możliwe? Wilki nie wędrowały po tych terenach od ponad wieku.