Rzeczywistość zaczęła zatapiać w nim swoje zimne, bezlitosne zęby, odsuwając całun niedowierzania, który owinął wokół siebie. To nie był żart, ani nieporozumienie. To działo się naprawdę, o wiele bardziej niż mógł sobie wyobrazić.
Wąż był czymś o wiele bardziej złożonym i niebezpiecznym. Gdy strach zaczął się w nim rozwijać, zdał sobie sprawę, że jest to początek czegoś, co wykracza daleko poza jego pojmowanie, burzy, która była gotowa zmieść go z nóg w świat mrocznych tajemnic i zbliżających się zagrożeń. Powaga sytuacji zaczęła do niego docierać, kontrastując z łagodnymi barwami zachodzącego słońca. To nie był zwykły dzień, a to nie był zwykły wąż.