Nawet jeśli jest to tylko sobowtór Eminema, zabawnie jest widzieć sobowtórów celebrytów w transporcie publicznym. Pomaga to wyobrazić sobie, jak by to wyglądało, gdyby był zwykłą osobą jadącą autobusem. Nie można nie zastanawiać się, czy zapisuje rymy i wypluwa wersety w swoim notatniku, czekając na swój przystanek.
Prawdziwa wersja ludzkiego Shreka wydaje się być całkiem dumna z faktu, że ogr jest jego sobowtórem. Zastanawiamy się, jak i kiedy odkrył swoje podobieństwo. Ale przynajmniej jest to ludzka wersja.