Właściciel z piekła rodem próbował eksmitować 27-letnią kobietę – wtedy zapukała karma

Myślała, że to już koniec, że jej odmowa ostatecznie zamknęła sprawę. Ale myliła się. Po tej wymianie zdań coś się zmieniło, a postawa jej właściciela uległa zmianie. Jego wiadomości stały się pasywno-agresywne, przeplatane niejasną wrogością, która wprawiała ją w zakłopotanie.

Pan Perkly, jej właściciel, wkrótce znalazł sposoby, aby utrudnić życie Stacey. Pewnego popołudnia otrzymała od niego zwięzłą wiadomość, w której twierdził, że przyjdzie na „niespodziewaną inspekcję” Bez wcześniejszego ostrzeżenia, po prostu nagłe powiadomienie. Jego ton był ostry, niosąc ze sobą wyraźną atmosferę autorytetu, która ją zaniepokoiła.