Przewijając niezliczone ponure opcje, prawie pominęła mieszkanie, które wyglądało znajomo. Zrobiła podwójne spojrzenie, zwężając oczy. Mieszkanie wyglądało dziwnie podobnie do jej – układ, szczegóły, nawet pastelowe akcenty, które wybrała. Jej serce przyspieszyło, gdy kliknęła na ofertę.
Uświadomienie sobie tego uderzyło ją jak obuchem. To było jej mieszkanie, wystawione online. Pan Perkly wystawił je na sprzedaż bez słowa, ignorując fakt, że jej umowa najmu wciąż była aktywna. Umysł Stacey zakręcił się, gdy próbowała się uspokoić, a jej myśli były burzą niedowierzania i złości.