Czy ktoś pomoże? Ranny mężczyzna upada na zatłoczonej ulicy

Jej dzień był wypełniony kolejnymi spotkaniami i terminami, a ona wyrzeźbiła krótkie okienko na bardzo potrzebną przerwę na kawę. Gdy szła, jej wzrok na chwilę padł na nieruchomą postać Joe na chodniku. Bez większego zastanowienia odrzuciła go zdawkowym spojrzeniem.

Dla niej wyglądał jak kolejna osoba odpoczywająca lub prawdopodobnie nietrzeźwa. Pomysł, że może być w poważnym niebezpieczeństwie, został szybko przyćmiony przez naglącą rzeczywistość jej harmonogramu. Za piętnaście minut miała ważne spotkanie i jakiekolwiek opóźnienie nie wchodziło w grę.