Czy ktoś pomoże? Ranny mężczyzna upada na zatłoczonej ulicy

Joe leżał, a jego stan pogarszał się wraz ze słabnącym światłem. Jego nadzieja zdawała się słabnąć wraz z zachodzącym słońcem, a spadek temperatury powodował niekontrolowane dreszcze. Rosnący chłód w powietrzu potęgował cierpienie Joe, a jego ciało drżało w odpowiedzi na zimno.

Tłum nadal go mijał, a ich twarze były krótko oświetlane przez uliczne latarnie, zanim zniknęli w rosnącej ciemności. Każdy z przechodniów rzucał tylko przelotne spojrzenia, ich uwaga szybko odwracała się od własnych zmartwień.