Pomimo niesamowitej sylwetki uchwyconej w objęciach lasu, prawda pozostaje poza zasięgiem. Migawka z drona wywołała falę ciekawości, ale późniejsze poszukiwania w splątanym lesie nie przyniosły żadnych dowodów. Tajemnica mrocznej postaci trwa nadal.
Gdy dron leżał pokonany, golfistka ruszyła do następnego dołka z nową pewnością siebie. Być może ten niezwykły cel treningowy, znacznie większy niż piłeczka golfowa, był właśnie tym, czego potrzebowała, aby odzyskać równowagę. Pozostaje mieć nadzieję na powrót na resztę pola!