„Mamo, może zrobisz sobie przerwę?” David delikatnie zasugerował, zauważając jej ciężki oddech. David, jej syn, nalegał na wzięcie wolnego w pracy, aby zaopiekować się nią i wesprzeć ją w tym trudnym okresie. Położył pocieszającą dłoń na ramieniu Delilah. „Poradzę sobie z resztą.”
Delilah potrząsnęła głową, a jej determinacja stwardniała. „Dziękuję, Davidzie, ale chciałabym zrobić to sama – powiedziała z determinacją w oczach. David zawahał się, po czym skinął głową. „W porządku, mamo. Jestem tutaj, gdybyś czegoś potrzebowała – powiedział, delikatnie ściskając jej ramię, po czym odsunął się, by dać jej przestrzeń.