Ulga przepłynęła przez nią, mieszając się z dezorientacją. Jeśli John nigdy nie był w Paryżu, to kim był mężczyzna na zdjęciu? Krótkie uczucie ulgi, jakie poczuła Delilah, szybko ustąpiło miejsca jeszcze większym wątpliwościom i niepewności. Usiadła, zdjęcie wciąż trzymała w dłoni, a jej umysł szalał, gdy zastanawiała się nad tajemnicą.
Aby rozwiać swoje wątpliwości, postanowiła zadzwonić do przybranej siostry Johna, Margaret, mając nadzieję, że może ona będzie miała jakieś odpowiedzi. Margaret zawsze była blisko Johna i jeśli ktokolwiek wiedział o jego przeszłości, to właśnie ona. Wybrała numer Margaret, a jej serce waliło z niecierpliwości. Po kilku dzwonkach Margaret odebrała, jej głos był ciepły i znajomy. „Delilah, jak się trzymasz? – zapytała łagodnie.