Był uroczy i piękny, z bluszczem wspinającym się po kamiennych ścianach i kwiatami kwitnącymi w małym, zadbanym ogrodzie. Widok ten zaparł jej dech w piersiach. Jak coś tak czarującego mogło być ukryte w głębi lasu?
Gdy zbierała się na odwagę, by wyjść zza krzaka i skonfrontować się z Paulem, drzwi domku otworzyły się. Melissa zamarła. Blondynka wyszła na zewnątrz, z promiennym uśmiechem witając Paula. Serce Melissy zatonęło.