Milioner pozwala bezdomnej rodzinie mieszkać w garażu. Jego serce tonie następnego dnia!

Siedząc wyprostowany, pierwszą myślą Petera było ostrzeżenie pani Henderson. „Otworzyła komuś drzwi – mruknął, a jego klatka piersiowa się zacisnęła. Adrenalina podskoczyła, gdy cicho wyślizgnął się z łóżka, stawiając ostrożne kroki na drewnianej podłodze. Wytężył słuch, by usłyszeć jakiekolwiek dodatkowe dźwięki, a strach ścisnął mu żołądek.

Peter podszedł na palcach do okna wychodzącego na garaż, ostrożnie odsuwając zasłonę. Jego ręce drżały, gdy skanował okolicę, spodziewając się zobaczyć intruza wślizgującego się do środka. Zamiast tego zauważył ruch w pobliżu podjazdu – Natalie niosącą torbę, której postać była słabo oświetlona przez latarnie uliczne.