Mężczyzna podwozi autostopowiczkę – następnego dnia wiadomości ujawniają coś niewyobrażalnego

Oddech Jacoba uwiązł mu w gardle, gdy całkowicie rozłożył papier i zdał sobie sprawę, że to bilet autobusowy. Wpatrywał się w niego, próbując zrozumieć znaczenie tego, co zobaczył. Bilet opiewał na podróż w jedną stronę z WhistleTown do miejsca, o którym nigdy wcześniej nie słyszał – Thornfield.

Godzina odjazdu była podana jako 21:00, co przeraziło go szczególnie, ponieważ było to zaledwie godzinę po tym, jak odwiózł Lenę na dworzec autobusowy. Bilet zdawał się pulsować niesamowitym znaczeniem w przyćmionym świetle wnętrza samochodu.