Maleńka twarzyczka niemowlęcia skurczyła się, wydając kolejny cichy płacz. Serce Brendy zatrzymało się, a jej umysł starał się przetworzyć to, co zobaczyła. Potknęła się do tyłu, chwytając krawędź biurka dla wsparcia, a jej oddech był nierówny. Dziecko? Tutaj? W pokoju Stacey? Całe jej ciało stało się zimne.
Szok przepłynął przez Brendę, gdy wpatrywała się w niemowlę. W jej głowie roiło się od pytań. Co dziecko robiło w pokoju Stacey? Skąd się tam wzięło? Czyje to było dziecko? Ręce jej drżały, gdy przykucnęła, a myśli wpadły w panikę.