Dziadek opuszcza żonę, by poślubić młodą dziewczynę – podczas ślubu babcia mówi coś, czego nikt się nie spodziewał

Gdy ceremonia dobiegała końca, ksiądz zadał zwyczajowe pytanie: „Czy ktoś sprzeciwia się temu związkowi?” Matylda podniosła się ze spokojną pewnością siebie, a jej głos był miarowy. „Tak, sprzeciwiam się Pokój zamilkł, wszystkie oczy skierowane były na nią.

W pokoju rozległo się zbiorowe westchnienie, gdy jej sprzeciw został przyjęty. Czuła na sobie nieprzyjemne spojrzenia ze strony Melissy, ale Matylda kontynuowała. „Vincent nie jest tym, za kogo się podawał – kontynuowała – i mam na to dowód