Rozwód Vincenta z jego żoną Matyldą zszokował wszystkich, którzy ich znali, ale nie był tak szokujący, jak to, że zaledwie miesiąc później ogłosił, że poślubi młodszą blondynkę o imieniu Melissa.
Ślub, który był już przedmiotem wielu plotek i spekulacji, nie przebiegł tak, jak miała na to nadzieję przyszła para małżeńska. Kiedy ksiądz zapytał: „Czy ktoś sprzeciwia się temu małżeństwu?” Vincent nie sądził, że ktokolwiek odważy się odezwać.
Jednak słowa, które opuściły usta Matyldy, sprawiły, że sala sapnęła, a ich szerokie, niedowierzające oczy natychmiast zwróciły się na Vincenta i Melissę. Wszyscy byli tak oszołomieni, że nawet ksiądz cofnął się w szoku. Ale determinacja Matyldy się nie zachwiała, w rzeczywistości rzuciła bombę, która wprawiła Vincenta w osłupienie.