Przy czwartym zamachu lina pękła, a pierwsza sieć runęła w dół. Dr Ndaba z precyzją złapał małego goryla, delikatnie go kołysał, a następnie bezpiecznie postawił na ziemi. Paul szybko przeszedł do drugiej sieci, jego determinacja była niezachwiana.
Po kilku kolejnych próbach druga lina puściła. Drugie dziecko wpadło w oczekujące ramiona doktora Ndaby, a jego małe ciało drżało ze strachu. Paul odetchnął z ulgą, jego mięśnie bolały od wysiłku. Udało im się – dzieci były bezpieczne.