Wszyscy ją nienawidzili, gdy za niego wyszła – po jego śmierci czekało ich szokujące odkrycie

W pokoju zapanowała cisza, gdy dotarły do niego ostatnie słowa listu. Rewelacja uderzyła w miasto jak fala przypływu, rozbijając każde z ich przekonań i sprawiając, że kwestionowali swój własny osąd.

Przez tłum przetoczyła się fala niedowierzania. Powoli zaczęły się szepty, które przerodziły się w pomruki. Ludzie byli zszokowani, mieli wyrzuty sumienia i, co dziwne, niektórzy nawet okazywali podziw dla Julii. Fala w końcu się odwróciła.