Jason słuchał uważnie, nieco zaskoczony niespodziewanym ogłoszeniem. Odwrócił się do Samanthy z delikatnym uśmiechem. „Wszystko w porządku? – zapytał. Przytaknęła, a jej dłoń spoczęła na jego ramieniu jeszcze przez chwilę. Z ulgą, że nie było to coś strasznego, Jason zignorował nietypową sytuację i kontynuował.
Wznowili spacer, a ich rocznicowe podekscytowanie szybko powróciło. Zdeterminowani, by skupić się na wieczorze, zapomnieli o krótkiej przerwie, rozmawiając lekko, gdy zbliżali się do jadalni. Kapitan zapewnił wszystkich, że to tylko drobny problem, więc nie było powodu, by pozwolić mu zmącić wieczór.