Karaibski gang wsiada na statek wycieczkowy tuż przed wypłynięciem – ale nie liczył na tego dzielnego weterana!

Mijały minuty, a każda sekunda ciągnęła się jak wieczność, gdy czekali na realizację planu. Nagle odległe kroki odbiły się echem w korytarzu, stając się coraz głośniejsze z każdą chwilą. Serce Jasona przyspieszyło, wiedząc, że zbliżają się do celu.

W końcu pojawiło się pięciu mężczyzn, każdy ubrany w spodnie khaki i koszule w neutralnych kolorach, ich ruchy były ostrożne, ale celowe. Ciężkie akcenty w ich szeptach zdradzały ich podekscytowanie. „W końcu nam się udało – mruknął jeden z nich z uśmiechem, a jego wzrok skupił się na skrzyniach.