Rolnik poszedł do lasu po drewno na opał, ale znalazł coś mrożącego krew w żyłach.

Niebo było ciężkie i szare, co zapowiadało zbliżającą się burzę. Głos meteorologa odbijał się echem w jego głowie: „Dzisiejszej nocy w Pine Hollow spodziewane są znaczne opady śniegu. Ubierzcie się, ludzie – będzie zimno”

Po śniadaniu Henry wcisnął się w swój najgrubszy płaszcz, rękawiczki i buty, stawiając czoła przenikliwemu zimnu. Wiatr wył słabo na zewnątrz, przypominając o burzy szalejącej na horyzoncie. Wyszedł na zamarzniętą ziemię, a jego oddech tworzył mgliste chmury w rześkim powietrzu.