I wtedy – NAP. Gałązka pod jej butem. Głosy ucichły. Ciężka cisza wypełniła przestrzeń między drzewami. Claire nie odważyła się poruszyć.
Męski głos przebił się przez ciszę. „Słyszałaś to?” Inny głos. „To może być zwierzę”
I wtedy – NAP. Gałązka pod jej butem. Głosy ucichły. Ciężka cisza wypełniła przestrzeń między drzewami. Claire nie odważyła się poruszyć.
Męski głos przebił się przez ciszę. „Słyszałaś to?” Inny głos. „To może być zwierzę”