Jej dłonie zacisnęły się w pięści. Co by zrobili, gdyby ją znaleźli? To nie byli przypadkowi wędrowcy – to byli ludzie, którzy zostawili w lesie nielegalne pułapki.
Wyjrzała na zewnątrz. Dwie postacie poruszały się między drzewami, ich kształty przesuwały się między cieniami. Jedna niosła karabin przewieszony przez plecy.