Jego zmartwienie nie zmniejszyło się następnego dnia. Ani następnego dnia. Szukał Daisy od świtu do zmierzchu. Odwiedził miejsca, które Daisy lubiła, zacienione drzewo, pod którym uwielbiała odpoczywać, mały staw, w którym lubiła pić. Ale Daisy nigdzie nie było.
Nie chcąc się poddać, Bill postanowił zaangażować w poszukiwania całe miasto. Zrobił plakaty ze zdjęciem Daisy i rozwiesił je w całym mieście. Umieścił je w sklepie spożywczym, na poczcie, na drzewach i latarniach. Pytał każdego, kogo spotkał, czy widział Daisy, ale nikt tego nie zrobił.