Dron uchwycił coś, czego nikt nie powinien zobaczyć

Jonathan był ostrożny, ale nie miał dowodów na złe zamiary, więc po prostu obserwował go z daleka. Dni mijały bez żadnej przerwy w sprawie. Napięcie rosło, a Mia zdawała się znikać bez śladu. Ale piątego dnia coś się wydarzyło..

Wolontariusz zauważył odległą chatkę głęboko w lesie, kilometry od jakiegokolwiek szlaku. Policja pospieszyła na miejsce i przeszukała zrujnowany budynek. Mii nie było w środku, ale były oznaki, że ktoś tam ostatnio przebywał. Przeszukując okolicę, znaleźli żywą Mię na zewnątrz w pobliżu stosu drewna.