Jego pies nagle wbiegł do lasu – to, co tam znalazł, zmroziło mu krew w żyłach!

Ale w miarę jak przewracał kolejne strony, wkradała się zmiana. Początkowo była ona subtelna: opisy samotnych obserwacji łosi skupiały się na największych okazach, z notatkami na temat ich wielkości i potencjalnych słabości.

Następnie wzmianki o rzekomym białym cielaku łosia zaczęły pojawiać się na marginesach, podkreślone pogrubionym atramentem. Zdania, niegdyś pełne ciekawości, teraz niosły ze sobą nutę pilności, sugerując coś poza zwykłą obserwacją.