Zastanawiał się, jak ktoś może być tak niegrzeczny. Jose doszedł do wniosku, że zachowanie ciszy i uprzejmości będzie najlepszym rozwiązaniem. Chciał po prostu być tą większą osobą i zapomnieć o całym incydencie. Wziął głęboki wdech, wypuszczając powolne, głębokie „westchnienie”, po czym zamknął oczy i delikatnie wydechnął.
Starał się przypomnieć sobie regularne porady swojego instruktora mindfulness, aby odpuścić rzeczy poza kontrolą. Głośne „uderzenie” w plecy gwałtownie zakończyło jego spokojną chwilę, gdy zaczynał się odprężać i pozwalać myślom błądzić.