Statek wycieczkowy napotyka piratów – ale to, co robi jeden odważny pasażer, wprawia wszystkich w osłupienie!

Trzymany na muszce głos Nathana był spokojny i opanowany. „Jestem kapitanem tego statku i mogę zaprowadzić was do jego najcenniejszego ładunku – zaoferował – Proszę, weźcie go i zostawcie moich pasażerów w spokoju Kontynuował.

Jack zwęził oczy, podejrzliwość i chciwość walczyły w nim. Z pewnością zabezpieczenie ładunku byłoby lepsze niż marnowanie czasu na szukanie zakładników. Po chwili napięcia skinął głową, zgadzając się pójść za Nathanem, ale trzymał broń wycelowaną w niego.