Ta 87-letnia kobieta żyje samotnie na odległej wyspie – po raz pierwszy otwiera drzwi

Wyspa jest smaganym wiatrem, jałowym kawałkiem lądu, położonym samotnie na rozległym morzu. Krajobraz składa się głównie ze skalistych wychodni i płatów trawy. Nie ma żadnych oznak współczesnego życia – tylko mały, zwietrzały dok, do którego mogłaby przycumować mała łódź i kilka owiec Emmy. Odizolowana od świata wyspa jest kształtowana przez żywioły, a powietrze wypełnia szum oceanu i krzyki ptaków morskich. Przez lata ludzie szeptali o samotnym mieszkańcu, ale niewielu było wystarczająco blisko, aby naprawdę poznać to miejsce.

Niemal całkowity brak roślinności i nieustanny szum morza sprawiają, że wyspa jest surowa i nieokiełznana, jest miejscem, w którym rządzi natura. Wiatr omiata otwarte łąki, a skaliste klify opadają stromo do oceanu poniżej. To surowe, ale piękne miejsce, a jego samotność jest absolutna. Tutejszy dom Emmy, otoczony jedynie morzem i niebem, okazał się zaskakująco ciepły i przytulny. Przez dziesięciolecia stworzyła wnętrze domu wypełnionego miłością.